Agnieszka & Alain – ślub i wesele we Francji
Agnieszka & Allain – a ceremony and wedding in France
Kiedy usłyszałam, że mam fotografować ślub we Francji zgodziłam się bez chwili wahania – zwłaszcza jeśli całość organizuje fantastyczna ekipa – Ola i Piotrek z What a Day, którzy specjalizują się w ślubach za granicą.
Nie mogłam się doczekać, bo okazało się, że to zupełnie wyjątkowa para, a pierwszy taniec będzie – uwaga, na koniach!
Szczegółów nie zdradzę, żeby każdy mógł zobaczyć całą galerię zdjęć. Ten pierwszy taniec był dla mnie ogromnym wyzwaniem, a adrenalina jaka mu towarzyszyła jest czymś, dla czego warto iść w tego typu fotografię.
Spakowałam zatem plecak, wsiedliśmy w samolot i wieczorem wylądowaliśmy na południu Francji. Wszystko było tak jak sobie wyobrażałam – swoboda, francuski luz, piękna ceremonia humanistyczna, goście zza granicy i pyszne jedzenie.
Do tego niesamowity klimat posiadłości – w przerwie poszliśmy na sesję, a wieczorem zrywaliśmy mandarynki z drzew. Drugiego dnia świętowaliśmy smakując pyszne francuskie sery i wyruszyliśmy wspólnie nad morze, a Para Młoda zafundowała nam atrakcję w postaci …. sami zobaczycie na końcu 🙂
Jak wygląda francuskie wesele?
Jest niespieszne, pełne toastów, wspólnych rozmów, uśmiechów, lekko chaotyczne i totalnie bez zadęcia 🙂 Po pierwszym tańcu, który wprawił wszystkich w zachwyt wszyscy poszli świętować przy fantastycznym winie i muzyce. Agnieszko & Alain’ie – dziękuję Wam za wspólne chwile, nie zapomnę tego ślubu nigdy!
- fotograf ślubny we Francji: Katarzyna Pracuch Fotografia
- organizacja ślubu za granicą: What a Day
When I’ve heard about photographying a wedding in France I accepted it immidiately!
Especially when it’s organised by wonderful couple – Ola & Piotrek from What A Day – wedding planners from Krakow – specialised in weddings & elopments abroad as well. I couldn’t wait to photograph this wedding, because Agnieszka & Alain are an exceptional couple and their first wedding dance was with their own horses! I won’t tell you all the details – just scroll down the gallery to see how amazing it was.
It wasn’t easy to photograph them moving so fast, that’s why I took dozens of photos and adrenaline was incredible.
That’s why I love photography – it’s always challenging.
Ok, so I packed my luggage and landed in a beautiful France. The morning before wedding was lovely and chaotic. I started with photographing bride’s preparations in our hotel and then we went to the mansion.
There was a beautiful wedding ceremony in French & Polish, guests from abroad, French vibe, great wine and food. This beautiful mansion is a great background for photoshoots.
The following day was quite lazy, full of cheese and wine tasting and a short trip to the beautiful National Park and seaside. Our lovely couple organised a small attraction for us, but … I won’t tell you more – just scroll down the full gallery 🙂